poniedziałek, 27 czerwca 2016

niebo spada nam na głowę...! - czyli BURZA TO ZŁO.

Co tak właściwie mam na myśli pisząc, że Szerpa boi się burzy i to taki wielki problem? Stan na dziś jest taki...

Trzy burzowe dni i Szerpa będzie miała słaby humorek przez kolejne trzy nawet przy ładnej pogodzie.. Ciężko się z nią wtedy pracuje, jakby wszystkie postępy się zerowały przez ten stres wywołany burzą.

Wszystko zaczyna się dużo przed tym zanim my naszymi słabiutkimi ludzkimi zmysłami poczujemy że zbliża się burza. Czyli - kiedy Szerpa zaczyna łazić po mieszkaniu i piszczeć lub znika w wannie - wiedz, że coś się dzieje. ;)




 <http://www.cawa.fr/IMG/arton6922.jpg>

 A kiedy burza już rzeczywiście jest u nas a nie nad Poznaniem...? Pies wygląda tak:

 
Wczoraj zwiała do garażu (wożenie samochodem pomaga, ale Taty akurat nie było... :) ). Praktycznie za każdym razem sika w kuchni i od tego jest jeszcze bardziej zestresowana. Dyszy tak, że boję się czasem że padnie na zawał serca. A kiedy burza się skończy - psa nie ma jeszcze przez conajmniej godzinę.
Jestem w trakcie researchu i konsultacji co można z tym wszystkim zrobić.
Strasznie trudno to znieść i bardzo chciałabym jej jakoś pomóc. Będą aktualizacje... a tymczasem idę wysuszyć ręczniki z wczoraj... :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz